Rok 1995


W końcu udostępniono wybieg dla koni na miejscu wybiegu dla kur. Wcześniej wybieg był ok 800 metrów od stajni, przez co problemem było wyprowadzanie koni w niedziele.


Rokrocznie Robert uczestniczył w ŚWIĘCIE OŚRODKA, robiąc zajęcia pokazowe i przejażdżki dla chętnych.

Podjęto próbę zaźrebienia Belli, na miesiąc Robert zawiózł ją do stajni Szumawa, do ogiera (bez rezultatu). Potem weterynarz doktor Woźniak zrobił jej badania i wyszło, że jest bezpłodna.



Rok 1996


Tak wyglądały początki szkolenia Neli: praca na wolnym wybiegu, nauka podążania za trenerem, przyzwyczajanie do jeźdźca (Fuga ;))



Tak wyglądały początki wczesnego wspomagania na hipoterapii, po latach Ideę podjęło Laskowskie przedszkole.




Rok 1997


Robert cały czas ciężko pracował, mając pod opieką 3 konie. Najczęściej w wakacje przyjeżdżały panie z Ośrodka dla Niewidomych Kobiet w Żułowie, miały jazdy terapeutyczne. Nekla oraz Nela zostaly przyuczone przez Roberta do ciągnięcia bryczki.



Edda w tym czasie studiowała w Niemczech, potem pojechała na roczną praktykę do Stanów, ale czasem w wakacje przyjeżdżała i zajmowała się końmi.


Robert udzielił wywiadu telewizji Niepokalanów – ze względu na na ubogą ofertę program był emitowany wiele razy w miesiącu przez kilka lat, przez co utrwalił się w pamięci znajomych Roberta i jego bliższej, a zwłaszcza dalszej rodziny. Niektóre Ciocie myślały, że pracuje w Telewizji, skoro oglądają go co tydzień.



Rok 1998


Co roku w okresie zimowym Robert organizował kuligi dla przedszkolaków, oraz wszystkich grup korzystających z hipoterapii. Zimy na szczęście jeszcze wtedy były śnieżne.


Na zdjęciu Nela ciągnie dziewięć sanek z dwunastoma przedszkolakami

Przedwojenna morwa rosnąca na padoku, podkopana przez Nelę w końcu przewraca się. Nekla i Nela bardzo lubiły dojrzałe owoce morwy, które w dużej ilości spadały na ziemię.